* * *
rozejdą się po zmarzlinach
w oczekiwaniu na lustro
oka -- tkwiący tam od
Niechcenia odłamek gdzieindziej. wieczorem
lustro będzie swędziało, łuszczyło
się na odwilż, jeszcze tylko
rozejdą się z oczekiwaniami
i mogą zacząć (od)taj(ni)ać
modre kostki losu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz