i zastanawiam się, patrząc w lustro: "Ciekawe, czy jestem ładna?.." (wcześniej brałam to za oczywiste.) Jak widać, był to dla mnie problem nie tyle praktyczny, co poznawczy, którego weryfikacji w sferze praktycznej nie antycypowałam, nie mając pojęcia, na czym by mogła polegać. Dziwny był tak totalny platonizm u dziecka, ale w ogóle jako dziecko świetnie rozumiałam znaczenie słów, ich pisownię, gramatykę i etymologię; jeśli coś mnie przerażało, to milczenie. A przecież tego właśnie dnia przed lustrem rozpoczęło się całożyciowe milczenie tej postaci, którą byłam lub którą wydaje się, że byłam; wewnętrzne milczenie, bo ona nie mówi mi nic poza przekazaniem chłodnego odbicia – gorzkiej monety snów pod moim językiem.
(Vladimir Kush
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz