IMIONA
Mam trzy imiona
znane tylko
miłośnikom kotów
w szkole życia:
po pierwsze --
Implodująca Gwiazda,
Stella Maris podróży w głąb duszy
nie, nie żelazka, choć
jak żelazo gorącej --
po drugie -- Lady Syzyf
nazwisko obciążone
ciężkim schorzeniem:
wiecznym borderlinem
i wreszcie trzecie --
-- Minea -- Kretenka
(wcale -- nie kretynka)
tańcząca przed bykami
z których jeden miał ją zabić:
dawno nie istniejący
już Bóg...
(Taurus -- Egyptian papyrus)
"Lady Syzyf"
OdpowiedzUsuńSuch a major concept :)
/HD
This is my ever-niggling concept, I should say :)
OdpowiedzUsuń