poniedziałek, 29 listopada 2010


(from: thetrickstertales.wordpress.com)



Nie chcę przywiązać się do myśli o Tobie

Nie chcę przywiązać się do myśli o Tobie,
Bo, jakkolwiek byłyby skry w Twojej głowie
przekorne, nieokreślone, nęcące,
Nie chcę przywiązać się do myśli o Tobie.

Nie chcę przywiązać się do myśli o słońcu
(bo też myśl taka niewiele mi powie)
o tym, że można w nim płynąć bez końca
Nie chcę przywiązać się do myśli o Tobie

Nie chcę przywiązać się do myśli gorąca,
które by bólu było od-powiednią w mowie
Nie chcę przywiązać się do kruchych włosów słońca;
Nie chcę przywiązać się do myśli o Tobie


(from "Cosmos series" by Sean on Damaging Noise blog)

 

EROTYK KOSMOLOGICZNY

Gdzie byłaś na początku świata
czy znasz pieśń sprzed Chaosu
z innego Wszechświata kurczącego się
i rozciągającego jak Twoja wagina kiedy Cię dotykam?
Czy kiedy rozbłyskujesz niby supernowa
to Twoja petite mort
staje się aktem przeistoczenia
diamentu w czarny czarny
węgiel? Warga księżyca
dziś wieczór na niebie złożona do pocałunku;
żegluję przez czas i niepamięć
do małych słonych mateczników
gwiazdowych wylęgłych z kropli Twojego potu.


LADY SYSYF

Biegnę i biegnę i sobie na przekór
z okrzykiem rzucam się wstecz.
Co trud mój niszczy tak na wieki wieków?
Ciężka a chwiejna to rzecz.

Troska to panów co wokół się schodzą
nim mi samotność każe pchać.
Wtedy zaś oni oczyma w krąg wodzą
za tym, co się nie może stać.

A wszak wystarczyłby śmiały ruch głowy:
chodź tam, przetoczysz go w dół.
Lecz oni chcą do swej drugiej połowy,
która istnieje na wpół.




1964's Hiroshi Teshigara's "Woman in the Dunes": Sisyphus in a Sandpit 
(a concept after Vikram K., passionforcinema.com)

niedziela, 28 listopada 2010

(New York city shop window)
 



PRZED WYSTAWĄ


Zatrzymuje się przed wystawą księgarni.
Patrzy na książki.
W y o b r a ż a  sobie, o czym mogą być.
Czy ktoś opisał tę chwilę?
Tak mocno, jak ją przeżywa, a zarazem
w takim rozproszeniu?
Jedna książka przyciąga jej uwagę
na dłużej.
To "Mały Atlas Zbrodni".
Czy zbrodnią jest przeczytać książkę
i odłożyć ją na półkę? Czy
zbrodnią jest przeczytać i zapomnieć?


***

Wstać z czołem podniesionym
z niebieskich twych kolan.
Nie nękać powietrza zbędną ekspresją.
Zapamiętać skromność.

(U kresu podróży
ten dzień odbije się od innych jak twa twarz w zwierciadle).





(Tea-Light Girl by Judith W., CLAGGYBITZ blog)
 

piątek, 26 listopada 2010

(Rene Magritte "Vacance de Hegel")
 

Dziś szklanka jest w połowie pełna...



...co może się okazać moim największym przekleństwem!


wanna -- krater wyżłobiony przez spadający odłamek
mydła


























(Rachel Whiteread - "Yellow bath")

GERONTION

                                                          Ile miałbyś lat, gdybyś nie znał 
swojego prawdziwego wieku? (Satchell Page)

Gdybym umiała Cię przyjąć
do wiadomości jak porę dnia,
jakie bogactwo nastrojów
obnażyłabyś na wypukliźnie pamięci?

Chciałabym Cię w sobie zawrzeć
jak przeszłość,
uwierzyć w Ciebie jak w przyszłość --

                                         -- jeżeli nie mogę,
to proszę podaj mi rękę
jak hasło otwarcia sezamu
jednej pory:
złotej.

(Zanim przystąpię do Ciebie,
ostrzegam Cię: nie zatoń
w zmarszczkach na mym czole).



Michael D. Edens ("Face of unrequited love")

Leżę z dłońmi za głową,
żeby nie patrzeć sobie na ręce.
Mam do zrobienia to i owo:
niespodziankę dla siebie...nic więcej.



czwartek, 25 listopada 2010

*

Między słowami,
poza słowami
i dalej --
-- aż do
esencji słów...
Co żeśmy zauważyli?
Przy czym przystanęli?
Jak przemyciliśmy
słowa
pod pretekstem milczenia?
(Ach, gdyby można było
zanurzyć się w życiodajny deszcz
słów
nie analizując
ich znaczenia...)



Jay's painting -- Hand in the Rain


jamais vu

Co z tego, że zawsze było teraz?
Zamknij książkę,
zapomnij o czym czytałeś,
otwórz okno. (Zegar na czubku wieży
wskaże ci którędy pójść). Nie bój się swojej przeszłości --
-- Zrobisz to znowu po raz pierwszy.


(Ostatnia linijka jest cytatem z "Dziewczyny z zapałkami" Anny Janko.)




(Salvador Dali - "Clock")




(W HOŁDZIE EMILY DICKINSON)

Dziś Gwiazda Gwiazdę prowadzi do Ślubu,
ciągną treny kosmicznych warkoczy.
Dziś Gwiazda Gwiazdę nazywa: "ma Luba",
A Przyziemni? -- Niechaj przymkną oczy.

THE RETURN TO INNOCENCE


Czy winne było pytanie
(deszcz padał albo
szemrały transformatory)
o winne grona Twoich ust?
Chodź, chodź
albo się chociaż zastanów.
Pamiętasz łąkę
przeczesaną w biegu
przez kombajn zaskoczenia?
A przecież tam
gdzie rosła trawa
wiatr zasadził jabłonie.

THEATRUM VIVENDI

Niektórzy recytują same didaskalia.

Inni niepostrzeżenie
zamieniają się rolami.



(Sergey Sotnikov)

środa, 24 listopada 2010

TAŃCZYMY W ZIELONYM KOROWODZIE

Tańczymy w zielonym korowodzie
obraz tańczy, obraz się odbija
w niezgłębionej, w niestworzonej wodzie
której nurt niby czas mija



Wieściszowice -- Błękitne Jeziorko (fot. z bloga "Iwmali")
Penny Kronengold "Green carousel, red riders"


TAŃCZYMY WOKÓŁ KARUZELI

Tańczymy wokół karuzeli
wiatr wysusza nasze spojrzenia
kto wie, może gdybyśmy wiedzieli
czym jest łza, wiedzielibyśmy czym jest ziemia.

Tańczymy wokół karuzeli --
poblask tańczy, cedzi naszą duszę.
My wokół niej uwiedzeni
przez punkt środka, który złapać muszę.

Tańczymy. Tak śnić się może
tylko temu, kto zdążył utonąć
w łez nieprzeniknionym borze
za poblaskiem nieuchwytnym goniąc.

WARIACJA NA FAKTACH
NT. OCZYSZCZONYCH SARY KANE 

Na obolałe serce
losuję okład
ze śliny

Ślina
zawiera molekuły podejrzeń
o nieprzekładalność mojego listu

List
został napisany
w komorze gazowej serca



(Frida Kahlo "Two Fridas")

słońce połyka niektóre słowa
wysysa z nich miód
umierając

wieczór nastawia compact disc księżyca

jesteś jak Feniks,
wieczorze,
odradzasz się z popiołów dnia

miód na serce powraca
z delikatną muzyką sfer

PÓŁTORA NIESZCZĘŚCIA

zanim -- potem
za Nim potem
tymczasem za--

nika Weronika




wtorek, 23 listopada 2010


staccato

Pamiętam bardzo dobrze
dźwięk wrzuconej do garnka łyżki --
jakby przedmioty szydziły z nas
brzękliwym /śmi/echem. Powiedziałeś:
będą śmiać się zawsze,
bo nieliczne są chwile zwątpienia
w cud odbicia w wypolerowanym metalu, nieliczne
są chwile płaczu.



(Veronica Jackson, "Hey, pretty!")

pokój słyszeń

Świat dziecięcych konkretów:
to jest to słowo,
ta pewność,
to krzesło
nie obciążone
żadnym napięciem,
powraca w chwilach nicnierobienia
gdy podłoga słucha
a rozstawione równomiernie kąty
zadają pytania



(fot. www.amoselkana.com)
Henri Toulouse-Lautrec, "W cyrku Fernando"


LILY BRISCOE SPOTYKA,
POWIEDZMY, GANTENBEINA

Czy wszystko da się wyrazić kolorem --
-- spytała słowami. Nie znaczy, że
nieświadoma niedyskrecji czasu.
Jej milczenie jest bardziej higieniczne.
A jednak mogliby się spotkać na obrazie
Toulouse-Lautreca W salonie lub W
Cyrku trenując unieważnianie
braku tautologii
w zamykających kontury smagnięciach pędzla
po kanwie wzruszenia.



Henri Toulouse-Lautrec, "W salonie przy rue de Moulin"

poniedziałek, 22 listopada 2010

IMIONA

Mam trzy imiona
znane tylko
miłośnikom kotów
w szkole życia:

po pierwsze --
Implodująca Gwiazda,
Stella Maris podróży w głąb duszy
nie, nie żelazka, choć
jak żelazo gorącej --

po drugie -- Lady Syzyf
nazwisko obciążone
ciężkim schorzeniem:
wiecznym borderlinem

i wreszcie trzecie --
-- Minea -- Kretenka
(wcale -- nie kretynka)
tańcząca przed bykami
z których jeden miał ją zabić:

dawno nie istniejący
już Bóg...



(Taurus -- Egyptian papyrus)
painting by Laurie Meseroll



Ostatnie pokuszenie
na szpilkach minut
pędziło przez istnienie
jakby miało minąć.

A jednak zawróciło
od progu przypadku
i łzę uiściło
tęsknego podatku.

Antony Micallef - "I Brake Everything"

Pustka wyryta w sercu
najtwardszym z narzędzi
pustka co mięso w zwój skręca
była, jest i będzie.

Powstała wraz ze świtem
nie wyda głosu po zmroku
zagląda pod zakryte
i dyszy rok po roku.

Rene Magritte, "Lola de Valence"


Ciek, który ciekł pod górkę
rozdzielił się na dwa przeciwstawne cieki
serwując nam powtórkę
z tego, co biegło w krwiobiegach przez wieki.

Stałyśmy się siostrami krwi,
siostrami syjamskimi, serologicznymi, wręcz konfliktowymi,
a przecież większość naszych dni
była przed nami. Sobie już obcymi...

niedziela, 21 listopada 2010

(Unicorn Diaries)


NOSTALGIA

Nostalgia za wszystkimi moimi
błędami, kluczami bez furtek,
klątwami bez pokrycia,
za tym, co okazało się tak istotne,
że aż śmieszne, tak śmieszne,
że aż nieprzyzwoite, aż tak nieprzyzwoite,
że istotne. I czego oczekuje po mnie czas
śmiejący się w kułak z qui pro quo
mojego i mojego
umysłu, zawsze to jednak lepsze niż
złamane serce i nostalgia za
nieodwracalnym tej nocy
spokojem --
 
(kolczyki indyjskie "Noc Kairu")

 
CEMBROWINA ŚMIECHU

Budzę się nieraz
owinięta w płaszcz nocy
i wołam cię,
ale leżę w studni
i moje wołanie
brzmi jak twój głos, głęboki jak studnia,
nierealny jak nurkujące w wodzie gwiazdy.
Czy wiesz, że ta studnia nie ma dna?


(Justin Carrasquillo, "Night shots")

sobota, 20 listopada 2010

(Coffee cup by Iohanna Pani)


Jestem pusta w środku. I jestem na dnie.
(Alexandros Vasmoulakis "We hear voices")


CO KOMU TYKA U PROTETYKA?

Jesteś jedynym człekiem poza mną,
który się śmieje ze mnie metalowymi zębami.
Oddaj metale swe na złom,
a dojdziemy daleko za autentycznymi ciosami.

Może klamerka Twej protezy pęknie
zanim założysz odpowiednią tezę?
Może Twój opór wobec braku laku zmięknie,
jeśli odłożysz na później protezę?

Tymczasem wampir ostrzy swój apetyt
na ząbku czosnku w myśl homeopatii,
lecz to go wcale nie wzmacnia, niestety,
bo to, rzecz prosta, ząb jego ostatni...

Czy zmyślona poezja da się obejść
jak podatek postorfeuszowy?
Jak umrzeć nie przyciągając spojrzeń?
Jak patrzeć, by przekroczyć poezję?

Los Carpinteros - The New Decor at Hayward Gallery



PRE-GIERTYCHOWSKA FANTAZJA

Dinozaury nigdy nie istniały.

Co może być ciemniejsze niż
kłamstwo?

Pochylam się nad fontanną
podniosłości.

Naczynia włosowate twoich rąk
przykrywają niebo.

piątek, 19 listopada 2010


("Champion's lunch - bolts and screws" by Wasja Astjomow)

Każdy dźwięk, który słyszę, jest jak gwóźdź wbijany w ciszę.
Ale czym są gwintowane wgłębienia czekające na śruby dźwięków?

Karla Nolan "Red Sky, Blue Mountains close-up"


Z DOSTOJEWSKIEGO

Tam gdzie nie można niżej upaść
chce być, kto znajdzie się na szczycie.
Tęskni do mrozu każdy upał,
do mrozu, w którym wrze w nas całe życie.


Ilekroć próbowałem rozejrzeć się za losem
gdzieś w wewnętrznych kieszeniach mej skulonej jaźni
tylekroć mimowolnie przepadałem z kretesem
w złowrogich labiryntach wzdętej wyobraźni.

Śnienie szło mi opornie. W półmroku wracały
sny wciąż nieprzetrawione by się z sobą mieszać.
W snach tych samotny byłem, a nawet niecały,
niedorostek prozaiczny -- bajałem o biesach.

czwartek, 18 listopada 2010


(M.C. Escher - Day and night)

Noc się nade mną rozpostarła,
a w nocy tyle odmian cieni.
Cień tej miłości co umarła
i cień tej, która wnet się zmieni.

Cienie podobne czarnym kotom,
co mruczą arie swe do rana.
Cienie uszczknięte górnym lotom,
spod skrzydeł wprost aeroplanu.

Noc je tasuje, jak uśmiechy panna,
a potem wkłada do tylnej kieszeni.
Gdy niebem przemknie słoneczna marzanna,
jej blask rozjaśni pstro ciemne kry cieni.



TRAMWAJ ZWANY PODĄŻANIEM

W tramwaju ciasnego wspomnienia
ustąp miejsca prawdzie! 

***

ono jest samotne

jak wszystko
co potrafi być tylko
nim albo nią

jak to
co przebiega pomiędzy
dwoma samotnościami absolutnymi
płodu i Boga

jak życie

wciśnięta w Wszechścian
internowana w πRL-u
wstrzykiwała sobie w ubikacjach
reglamentowaną chęć do życia

widziałam jej rękę -

- rękę pełną śladów
nakłuć
po długopisie



M.C.Escher - Drawing hands

środa, 17 listopada 2010

WYWIAD - STRUŻKA

- Czy jest Pan, Boże, realistą?
- Pewnie! Sur ...e!


(Rene Magritte - "The Son of Man")

BAKETAMON





gracja i spokój
wygięte szyje
wyniosła postać
z przodu i z boku
plamiaste ryje
cętkom nie sprostać
nie ujdziesz kroku
już duma bije
prosta wyniosła
widać ją w mroku
noc jej nie kryje
trwa by urosła
w plam życia tłoku
jak dumne sny jej
które wyniosła
w krainę smoków

lecz duma - żyje

(1989)