sobota, 31 grudnia 2011

 Magritte, "The Blank Check"
 


Adam Ważyk - PRÓBA

Siedziałeś przy biurku słysząc kobiecy głos w łazience
Leciałeś nad pustynią między dniem a nocą
Jak Łazarz wracający zza grobu
wchodziłeś do tramwaju po ciężkiej chorobie
Stałeś na wielu mostach nad wieloma rzekami
Wszystko to jest prawdą ale prawdą nieciągłą

Stary zegarek
bakelitowy futerał po głowicy granatu
pamiątki są po to by ustalić twoją ciągłość w czasie
ale nic się nie klei one nic nie mogą
niedołężne fetysze

Nie jesteś ukryty w przedmiotach
ale pomiędzy
jak leśny duch w lesie

Pamiętasz pustą chwilę
kiedy patrzyłeś na młody zagajnik
a nie pamiętasz godzin przerażenia

piątek, 30 grudnia 2011


***

                                                          Błękitu snów życzy Robert
                                                                         (z sms-a)

Co w błękit się przemalowało
Błękitu miało za mało

Spojrzałam na niebo przez pryzmat
Chęci, by się doń nie przyznać

Choć błękit zatonął w marzeniach
Wyłowię go z blasku i cienia

I nie zapomnę na łące
O niezapominajce blaknącej...




Rene Magritte

niedziela, 25 grudnia 2011

                            "Miłość nigdy nie skończyła przemawiać i tym lepiej się wypowiada, im poetyczniej jest wymarzona. Marzenia dwóch samotnych dusz delikatnie przysposabiają
do kochania. Realista miłosnego zapału dostrzeże w tym jedynie ulotne formułki. A przecież wielkie miłosne zapały dojrzewają w wielkich marzeniach. Odrywając ją od całej jej nierealności, okalecza się rzeczywistość miłości."
(Gaston Bachelard, "Poetyka marzenia")

http://www.youtube.com/watch?v=9wA_S8TlLu0&feature=g-vrec&context=G29a7d90RVAAAAAAAABw
new-art.blogspot.com




Piszę, by zostać swoją ulubioną poetką
chociaż wiersz to coś między "wierz" a "wiesz"
protekcjonalne rozpięcie pomiędzy doskonałą powagą a doskonałą bezpośredniością
chcę wstrzelić się w wartość doda(t)n(i)ą
z nową profesją
czołowej księgarki facebooka
ale prędzej przejdę cało przez sito poetyckich połowów
niż rozwiążę w natchnieniu całkę z dziurawej połowy mej duszy --





new-art.blogspot.com

wtorek, 20 grudnia 2011

"Autumn gear" by Roland Jr.
 


LECZ

Wzniosłam potężną konstrukcję
na swoich słabościach.
One były trybem machiny
powszechnej o mnie antyutopii -- trybem
przypuszczającym dokonanym.
~Przypuśćmy, że się dokonały~
dokąd pójdziemy przemarzyć je teraz?
Czyimi je w pełną ziemię wtańczymy stopami?





"Moon phase gear" from gerarium.org

poniedziałek, 19 grudnia 2011


NIEZNOŚNY CIĘŻAR POWTÓREK
czyli coś na kształt fraszki filozoficznej ;)

chcę przeżyć swoje życie...
nie, nie to, co myślicie:
nie umarłam jak dotąd,
choć nieraz miewałam potąd
życiowo niedrożnych sequeli:
głuchego Czwartku, ślepej Niedzieli --

chcę przeżyć je tylko raz:
do tego ma służyć czas!



  
Yue Minjun, 'cynical realism'


niedziela, 11 grudnia 2011




OCZY CYKLONU


Poznałam Cię po włosach,
które od siebie odrzucasz,
moje podejrzenie.

Lecz Eol Twojego głosu
rzeźwi moje płuca
silniej niż westchnienie.

Poznałam Cię po oczach,
które wbijasz w moje serce
łatwo jak w podłogę.

Ale powiedzieć nie mogę
w którym momencie
stałaś mi się bogiem --


niedziela, 27 listopada 2011

/Chris Craig/


   *       * 
  *

Nie mogłam dzielić z Tobą czasu,
więc,
kiedy zaczęłam studiować fizykę,
przystąpiłam do nauki z płonną nadzieją,
że, dzieląc czas nieskończoną ilość razy,
pozbędę się go
w dzielnym akcie dzielenia.
Jednak czas
podzielony nieskończoną ilość razy
wcale nie chciał zniknąć ---
choć tak śmiesznie krótko,
to jednak
cały czas żyję ---
więc może należałoby raczej
podzielić czas
przez liczbę nieskończenie razy większą
niż nieskończoność ---
tylko że przecież
zawsze można to zrobić
o jedną czy dwie nieskończoności gęściej
niż dotąd
i ten mikroskopijny okruch czasu
i tak
osadzi się na naszym mrówczo spracowanym sercu
 
jak głaz

czwartek, 24 listopada 2011

HOUSE WITH NO DOOR FROM THE INSIGHT. SOME THOUGHTS ON INSANITY
IN THE AGE OF REASON


    Myślę, że przymusowe zamknięcie w szpitalu jest koszmarem tylko dla wariatów, stąd ich obłędny strach przed szpitalem jest całkiem logiczny. Tak, jak z kolei zupełnie nielogiczny jest lęk przed otwarciem się na szaleństwo: jeśli się na nie otworzysz, nie opanuje Twojej podświadomości, nie zamkniesz go w szpitalnie wysterylizowanym wnętrzu swojego umysłu i żaden wariat na świecie nie będzie już musiał cierpieć.


house with no? door

wtorek, 22 listopada 2011

ISLAND IN THE (WATER)FALL



Odlatuję
z ludnej wyspy
jedyna możliwość
stoickiego zakotwiczenia
jest niemożliwa
i kiedy tak wiosłuję
rękami po Twoich włosach
na odległość ramienia
jawi mi się
możliwość wyspy




(Nadine Zenobi, 'Waterfall')                                 
                

niedziela, 6 listopada 2011




katarzyna zdanowicz-cyganiak
"wiersz podziemny"

dziś jak małe zwierzątko
schowałam się w norze
wylizuję łapki z krwi
zjadam to co rodzę

dobrze wiesz
ciemność dotyka nas wszędzie
a może my tego chcemy

to ziarno które jest we mnie
chce już wreszcie do ziemi

poniedziałek, 31 października 2011

pompa próżniowa

Dławiąca pustka wezbrała,
wycisnęła się ze mnie jak wyznanie
nihil(izmu) w anihilatorze sensu--
alności, jakby zapadła się
w nieskończenie czarną czarną
                                               dziurę
promieniującą dziwnym,
pokręconym światłem


(blackholess.com)

czwartek, 27 października 2011

ROZSZCZEPIENIE JĘZYKA OBCEGO

Nauczyłam się mówić w Loneglish
potem w łamanej geometrszczyźnie
teraz się uczę podstaw polskiego
próbuję sporządzić rozwiniętą >tongue list<
wyrywam kody obrazkowe z kody o mężczyźnie
czekam (wciąż czekam.)
na coś nieostatecznego



        Justin Gedak

wtorek, 25 października 2011


SENS  u  R realistki

Otwieram skrzynkę pocztową na klatce schodowej... a tam
tabletki, które dotąd
wzięłam.



  (nocturnalMOTH on anthro-art.tumbrl.com)



 
Otwieram skrzynkę pocztową na klatce
piersiowej...


 

niedziela, 23 października 2011

czwartek, 13 października 2011

Nie byłaś lalką, kiedy pociągałam za
sznurki, zobacz tak bardzo chciałaś być czyjaś
(omal jak lalka), ale za bardzo pociągał cię sznurek,
ta wolna przestrzeń, którą daje skończoność.
Nie byłaś lalką, kiedy pociągałam za sznurek,
nie, to miejsce było i jest już obsadzone
nicością o wiele bardziej przerażającą,
którą zmywam co wieczór
z tańczącego lustra



"3d marionetek będzie na znak nieskończoności"

piątek, 7 października 2011


siano co mi bebechy wykręca
przez kręgi przenika do serca
przez kręgi buszujących w zbożu
przez pręgi tańczących w mym łożu
przez zieleń w niebiosach
przez chwilę, w której drży kosa 
 
 

Winslow Homer -- "Harvest Scene"

piątek, 30 września 2011


"JEŚLIBY MÓWIŁA JĘZYKAMI OGNIA,
 I MIŁOŚCI NIEMIAŁA..."

                                                             dla D. :)
Wyrwana z ust moich jak okrzyk,
przylgnęłaś do mego języka.
I -- choć milczałam trzy po trzy --
w słowach tych była muzyka.




poniedziałek, 19 września 2011


SCARLET

                      dla D. :)

Założę sukienkę
rumianą od słońca,
jak skóra Twa miękką;
majak krwi bez końca

Napiszę piosenkę
czerwoną jak cegła
i będę jej dźwiękiem
  pod skórą Twą biegła




Anna Razumovskaya, "Scarlet Salsa"

sobota, 17 września 2011

niedziela, 21 sierpnia 2011

+PETITE+
*MORT*

Memento mori:
znam świetne mnemotechniki ---
--- ostatnie krzyki

mody na
gotyk:
 
czytanie Tory

z ognia

przez dotyk ---



"Flicker the Fire Queen"
 

piątek, 19 sierpnia 2011

Ms Katie -- "Mask painting"


(Patrick Hruby -- "Finite")




Zrywasz kartki z kalendarza masek

a ta, którą oderwiesz na ostatku

odkryje przed Tobą tylko piasek

co przepłynąć masz na fotografii statku





(Everlito Villacruz -- "Everlasting Journey")


wtorek, 9 sierpnia 2011


ERATOMANIA czyli PODWÓJNE ŻYCIE W.

                               Dla D.

Pocałuj moje imię
po francusku i wspak,
po długiej, skutej lodem zimie
pocałuj pierwsze, słodkie "Tak"..


poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Salvador Dali


w(s)półodczuwanie

Mówiłaś o klatce, w której
tkwisz - wtedy jeszcze nie wiedziałam,
że to moja klatka
piersiowa. I że to wyżebrane żebro
zabije i mnie.

(Salvador Dali)


impresja

Znowu gadałam od rzeczy o wyrwaniu się z szufladek. Bo się dopiero robi ciekawie, kiedy Cię inni widzą w jednej albo więcej szuflad, a Ciebie tam nie ma... Możesz podtrzymać złudzenie optyczne, ale możesz też wysunąć szufladę do przodu zuchwale jak szczękę i czekać, aż ich rozbiegane oczy zakomodują obraz samych siebie w toaletkowym, owalnym lusterku. Wnikliwe spojrzenie przykuje ich uwagę i zaczną omiatać wzrokiem swoje wnętrza, lecz choćby nie wiem jak się zapierali, nigdy nie uda im się skompresować pustki, która skupiła się po drugiej stronie lustra. Jeśli wysadzą zwierciadło, wysadzi ich szuflada, naoliwiona, pokryta miękką warstwą kurzu.

niedziela, 31 lipca 2011



O NIEBYCIE SŁÓW PARĘ albo KRÓTKA HISTORIA NICZEGO

             Nieraz myślę, że mogłabym zniknąć w jednej chwili jak wilgoć w grubej warstwie piasku i nie tylko światu byłoby to obojętne – także ja nie zauważyłabym różnicy. Weźmy Roberta – potrafię o nim myśleć tylko wtedy, gdy go nie ma. Kiedy jest ze mną, za bardzo się boję, że zaraz odejdzie, choć zarazem wyglądam sobie z ciekawością zza pleców: czy już jesteśmy dostatecznie dalecy? Jesteśmy jak gwiazdy niekoniecznie ze względu na stopień jasności naszego układu, ale – na rosnące odległości. Energia nie tylko poprzedza materię; także ją aktualnie rozrzedza. Jesteśmy jak śladowe ilości orzechów w puszkowanej galarecie czasu; bez wątpienia możemy w niej występować, choć bardzo rzadko można nas naprawdę poczuć.  Galareta krzepnie niczym trup, zawsze na tyłach, mozolnie, zastygając w woskowych kształtach wróży nam przeszłość, której nigdy nie przeżyliśmy i nie przeżyjemy ponownie w kurczącym się Wszechświecie, nogami do góry. Cokolwiek uczynione nie zostało, uczynione nie zostanie. Niebyt powraca w kolejnych wcieleniach.

niedziela, 17 lipca 2011

* * *

"Twoja opcja nie jest ważna" --
-- to wcale nie komunikat na ekranie bankomatu,
ale tytuł towarzysko optymistycznego ogłoszenia.
Nie jest ważna, bo unieważniona wawrzynem
opcja zakompleksionej nastolatki "less",
nie jest też ważna lekka nadwaga
ani preferowanie peryferyjnych peryfraz
w instrukcji obsługi "kąta" bajkowego
"zapodanej" wraz z grochem
najczulszych guzików --
 


(www.naturalnasprawa.blox.pl :)