/Chris Craig/
* *
*
Nie mogłam dzielić z Tobą czasu,
więc,
kiedy zaczęłam studiować fizykę,
przystąpiłam do nauki z płonną nadzieją,
że, dzieląc czas nieskończoną ilość razy,
pozbędę się go
w dzielnym akcie dzielenia.
Jednak czas
podzielony nieskończoną ilość razy
wcale nie chciał zniknąć ---
choć tak śmiesznie krótko,
to jednak
cały czas żyję ---
więc może należałoby raczej
podzielić czas
przez liczbę nieskończenie razy większą
niż nieskończoność ---
tylko że przecież
zawsze można to zrobić
o jedną czy dwie nieskończoności gęściej
niż dotąd
i ten mikroskopijny okruch czasu
i tak
osadzi się na naszym mrówczo spracowanym sercu
jak głaz